Moja przygoda z bieganiem na poważnie trwa od połowy grudnia 2017. Ten sport stał się moją pasją i odskocznią jednocześnie, po ponad roku czasu udało mi się wybrać na swój pierwszy Obóz Biegowy.
Cała ta "impreza" odbyła się w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w miejscowości Wałcz, woj, zachodniopomorskie. Obóz został zorganizowany przez Marcina Kęsego (mój trener, współzałożyciel stowarzyszenia biegowego PRO366) oraz Sebastiana Papugę.
Trzydniowy obóz wypełniony był po brzegi zajęciami od hasłem "tu rodzą się Zwycięscy". Każdy dzień składał się z trzech treningów: dwóch biegowych oraz jeden o charakterze ćwiczeń wzmacniających (siłownia/zajęcia na sali gimnastycznej).
W ramach odnowy biologicznej korzystaliśmy z basenu oraz sauny.
Ogromny plus dla Ośrodka za bardzo dobre jedzenie, trzy posiłki dziennie plus butelka wody mineralnej dla każdego przy śniadaniu. Spory wybór różnego rodzaju węglowodanów w postaci ryżu/ziemniaków/makaronu/pieczywa pozwalał lądować energię, dobre źródła chudego białka nie zalegały w żołądku a ogromny wybór warzyw i owoców sprawiał wrażenie, że jesteśmy w spa:) ja codziennie do obiadu zajadałam się świeżym jarmużem z białą rzepą:) polecam sprawdzić to połączanie wraz z oliwą z oliwek i świeżo mielonym pieprzem:)
Miałam okazję również poprowadzić wykład dla obozowiczów na temat badań krwi/żywienia i suplementacji w sporcie.
Bardzo dziękuję za uwagę i za zaangażowanie oraz pilne słuchanie. Najlepsza publiczność jaką miałam okazję szkolić.
Świetna zabawa, nowe doświadczenia i wspaniali ludzie których poznałam utwierdziły mnie w przekonaniu, ze takie wyjazdy, mimo, że tak daleko od domu mają sens. Niezależnie od stopnia zaawansowania każdy tu znajdzie coś i czas dla siebie. Polecam każdemu z Was.
Twój komentarz